[O2] Spory ubytek prądu na postoju

[drobny81]

ja bym brał te pierwsze momo z delikatnym rantem

[Andys]

[O2] Spory ubytek prądu na postoju

Witam,
Wczoraj wieczorem poszedłem do samochodu i okazało się, że był totalnie martwy. Nie używałem go od pierwszego dnia Świąt, czyli niecałe 3 doby wystarczyły, aby akumulator padł totalnie w 3 miesięcznym aucie :? . 4 godziny minęły aby "inteligentny" prostownik pobudził akumulator, po 12 był naładowany. Ponieważ przez te 3 doby nie było wielkich mrozów, stwierdziłem, że prąd musi uciekać lub nie ma ładowania. Ładowanie jest 14,4V czyli chyba wzorcowe. To co pokazał mi amperomierz cęgowy prądu stałego, przeszło moje najczarniejsze oczekiwania. Z wyłączonymi wszystkimi (widocznymi) odbiornikami prądu, auto pobiera z aku 1,8A :cry: . Po załączeniu autoalarmu i odczekaniu kilku minut, pobór prądu pozostaje na poziomie 1,7A. Próbowałem wyjmować po koleji wszystkie bezpieczniki (zarówno w komorze silnika, jak i z boku deski). Nie odniosło to oczekiwanego efektu, pobór czasami minimalnie spadał, ale nigdy do sensownego poziomu (kilkudziesięciu mA). Zadzwoniłem oczywiście do serwisu, gdzie zlano mnie totalnie, sugerując pozostawienie auta w serwisie do przyszłego roku :lol: . Czy bez działającego VAGa (moja chińska podróba przestała działać :x ) mogę coś jeszcze sprawdzić, np. diody w alternatorze? Pomóżcie, na serwis nie mam co liczyć.

[Jeżyk]

Andys, 1,8 A to katastrofa, powinno być po zazbrojeniu alarmu po kilkudziesięciu sekundach ok 40-100 mA max. Skoro wyjąłeś wszystkie bezpieczniki to chyba zostaje Ci tylko to co ktoś tu napisał, wypięcie wtyczek od centralnego i wypięcie kabla od alternatora. Telefonicznie umów się na wizytę w ASO i niech przy TOBIE sprawdzają pobór prądu. Nie robią żadnej łaski jak masz auto na gwarancji. A jeszcze dopytaj, może należy Ci się darmowe auto zastępcze jak naprawa jest gwarancyjna? Powodzenia i NIE DAJ SIĘ JAKIMŚ......
PS a wypnij jeszcze wtyczkę od radia (jak masz kodowane i nie znasz kodu to mina) i od wzmacniacza antenowego.

[Andys]

No i trochę się dziś wyjaśniło. Pojechałem do elektryka (chwalonego na innym forum), przy okazji przekonując się, że amperomierzem cęgowym można sobie zmierzyć, obwód palca, a nie prąd stały płynący w komorze silnika w otoczeniu tylu odbiorników :wink: . Normalny amperomierz pokazał 250mA, co oczywiście też jest wartością zbyt dużą, ale przynajmniej nie przerażającą jak niecałe 2A. Co ciekawe winne okazało się być radio, o walce z którym pisałem tu. Najgorsze jest to, że po zamontowaniu, sprawdzałem pobór prądu i wynosił około 50mA. Dziś było podobnie, radio ma jednak tą "manierę", że zwiększa pobór prądu dopiero po kilku minutach od momentu uzbrojenia alarmu i wynosi on wtedy wspomniane ćwierć Ampera .
Chwilowo wyjąłem bezpiecznik od radia, docelowo mam kilka pomysłów:
- podjechanie do kogoś, kto posiada VAGa działającego z FL-ką w celu wykodowania radia z CAN Gatewaya
- w tej chwili radio podłączone jest przez przejściówkę Fakra - ISO, w której są dwa kabelki opisane jako CAN+ i CAN-. Mógłbym je przeciąć, odcinając radio od CANa i podłączając zasilanie, tradycyjnie pod stacyjkę.
- w ostateczności, mogę wsadzić jeszcze fabrycznego Swinga (na szczęście jeszcze go nie sprzedałem) lub sprzedać to "cudo" ze sporą stratą i kupić oryginalnego Columbusa

[karpecik]

Punkt ostatni - I tak trzeba zrobić.

[Andys]

Punkt ostatni - I tak trzeba zrobić.

Niby tak, tyle że funkcjonalnie Columbus do pięt nie dorasta temu pożeraczowi prądu (TV, BT, DivX, USB, nawigacja jaką tylko chcesz). Trochę ciężko się uwstecznić.

[leszekmw]

A jeszcze dopytaj, może należy Ci się darmowe auto zastępcze jak naprawa jest gwarancyjna?

generalnie jest taka zasada że jak auto przyjedzie samo to się nie należy , tylko jak na lawecie.
tak na 95%